No, przede wszystkim, warto znaleźć pracę, która nas cieszy. A jak już taką pracę znajdziemy to warto przestrzegać jeszcze pewnych zasad, które sprawią, że nie będziemy się niepotrzebnie męczyli.
Zaczynając pracę przy biurku powinniśmy się zachowywać podobnie jak zaczynając prowadzenie samochodu, czyli powinniśmy dostosować środowisko do siebie na tyle, abyśmy mogli przez kilka godzin spędzonych w danym środowisku czuć się w miarę wypoczęci, bez niepotrzebnego napięcia mięśni, przeciążenia kręgosłupa, etc.
Zakładając, że pracujemy przy biurku o konkretnej wysokości, to co możemy dostosować to pozycję krzesła i pozycję monitora.
Zacznijmy od krzesła. Ustawmy je na takiej wysokości, abyśmy mogli położyć ręce na biurku w sposób luźny (eksperci twierdzą, że dobra jest pozycja zachowująca kąt prosty w łokciach przy rękach położonych na biurku). Innymi słowy, ręce nie powinny wisieć nad biurkiem, ani nie powinny chwytać się biurka niczym ostatniej deski ratunku, wisząc niejako na krawędzi. Dzięki odpowiedniemu ustawieniu poziomu nasze ręce mogą dłużej zachować świeżość w ciągu dnia owocnej pracy 😉
Sprawa druga – klawiatura. Powinna być ergonomiczna, tzn. zapewaniająca naszym dłoniom maksymalną możliwą wygodę. Klawiatura zbyt mała sprawia, że ręce są cały czas przykurczone i możemy się dorobić szponów zamiast rąk po dłuższej pracy na takiej klawiaturze. Jeżeli nawet mamy laptopa, czy tablet na którym pracujemy, możemy sobie dokupić do niego dobrą klawiaturę, z której będziemy korzystać kiedy planujemy dłużej pracować.
Sprawa trzecia – myszka. Musi być wygodna, niezbyt mała, niezbyt duża, niezbyt ciężka, z lekko wciskanymi przyciskami, etc. Są też tacy, którzy twierdzą, że lepsze są inne rozwiązania, jak tracker, kula…
Sprawa czwarta – monitor. Warto ustawić monitor na odpowiednim poziomie, czyli takim, abyśmy nie musieli się garbić patrząc na niego, albo wręcz, żebyśmy musieli siedzieć wyprostowani, z lekko uniesioną głową. Monitor powinien też mieć odpowiedni filtr lub jeśli takiego nie ma, możemy zainwestować w okulary (tzw. zerówki), które będą nas chroniły od promieniowania generowanego przez ten monitor.
Sprawa piąta – przerwy i ćwiczenia. Generalnie jakkolwiek byśmy nie ustawili swojego stanowiska pracy przy biurku, to jeżeli co jakiś czas nie wstaniemy, nie zrobimy kilku przysiadów, skłonów lub tym pododbnych ćwiczeń, po 8 godzinach może być kiepsko. O tym co i jak ćwiczyć warto zdecydować bazując na poradnikach internetowych, rozmowie z własnym lekarzem (ortopedą) lub fizjoterapeutą i próbując różnych kombinacji samodzielnie.
I tyle na początek. Pamiętajcie, że to tylko porady ogólne i zanim jakiekolwiek wdrożycie sprawdźcie ewentualne inne porady oraz skonsultujcie się z lekarzem i… własnym zdrowym rozsądkiem – co robić, aby się nie zamęczyć 😉