Kilka dni temu odbyła się kolejna rozgrywka pomiędzy komputerem a człowiekiem w grze w Go. Jak można było podejrzewać po zeszłorocznej wygranej, i tym razem to komputer wyposażony w program AlphaGo wygrał ten pojedynek. Ale…
Warto spojrzeć trochę inaczej na tę sytuację. W gruncie rzeczy, to nie program komputerowy wygrał z człowiekiem, a człowiek wygrał z człowiekiem. A konkretniej to grupa ludzi, która stworzyła ów program komputerowy.
Sposób patrzenia na tego typu wydarzenia jest szczególnie ważny ze względu na tworzone aktualnie prawa dotyczące sztucznych inteligencji i programów uczących się oraz pojawiających się kolejnych pytań.
Przykładowo: kto będzie odpowiedzialny za spowodowanie wypadku przez autonomiczny samochód? Czy AI, czy człowiek, który siedzi za kierownicą (póki jeszcze ma taką możliwość) czy raczej programiści, którzy stworzyli program do autonomicznego prowadzenia tego pojazdu. A co jeżeli w ogóle nie będzie w tym pojeździe kierowcy, bo np. auto właśnie po niego jedzie.
Pracownicy IT konstruujący tego typu programy powinny już teraz zadbać o to, aby ustalić kto, kiedy i za co będzie odpowiadał, żeby nie okazało się, że pracując dziś nad pewnym komponentem systemu za kilka lat będziemy pociągnięci do odpowiedzialności za ewentualny wypadek, który cały system spowoduje.
Bo w sumie czy winny jest programista, tester, team leader, firma? Czy jednak AI?